Skrytka Tygodnia – 02.03.2012

Debiut województwa lubuskiego!

Skrytką Tygodnia zostaje Most kolejowy w Stanach autorstwa yaardai (kdanek).

Gratulacje!

Za rekomendację dziękuję bardzo koledze hanbei. Oto uzasadnienie:

Trochę dłuższa story, gwoli wyjaśnienia już na wstępie dla tych, którzy lubią krótko i zwięźle. Skrzynka ta ma dla mnie „kilkopoziomowe” wysokie notowanie. Pierszy to taki, że mam sentyment do mostów, swojego czasu „przerzuciłem” zawodowo z dwa, trzy nad rzekami w Szwajcarii. Ale na tym nie koniec. Z jednej strony most stoi w przepięknej okolicy; jest tu sporo do odkrycia już w „lost place” byłego budynku stacji kolejowej (na nasypie prowadzącym do mostu), czy na brzegach Odry. Wokół roztaczają się kapitalne widoki, horyzont nie przysłania od razu las, a sam nasyp daje nieco wyższą perspektywę. Most jest niecodziennym dinozaurem starej szkoły budowania mostów kolejowych. Zaliczam do niej, nie technicznie a z czysto estetycznegu punktu widzenia, zarówno klasyka filmowowego nad rzeką Kwai (mowa o orginale w Tajlandii, ten filmowy był atrapą zbudowaną na Sri Lance) jak i Forth Bridge w Szkocji, kolejowego giganta przerzuconego nad zatoką Firth of Forth, który do 1919 był najdłuższym mostem świata. Odwiedziłem wszystkie trzy i nie żałuję.

Most w Stanach ujął mnie już humorem zawartym w nazwie, a kiedy okazało się, że stoi w miejscu, w którym stoi, było jasne, że tam się wybiorę. A raczej wybierzemy. I tu dochodzę do drugiej strony mojego sentymentu dla tej „skrzynki na moście”. W dzieciństwie bywałem w ówczesnym zielonogórskim, bo mieszkali tam moi dziadkowie ze strony ojca. W pewnym momencie do tych wyjazdów dołączył mój brat. Lasy tamtych stron zaszczepiły nam miłość do natury i łazęgowania po pustych okolicach, a dziadek Rudolf nauczył czytać tropy i ślady zwierząt. Mój brat tak daleko wpadł w ten temat, że uczynił z niego swój zawód. Po studiach w Getyndze, gdzie wyspecjalizował się w lasach tropikalnych, wyprowadził się do Ameryki Południowej. Praca naukowa zaprowadziła go w lasy mgielne Costa Rici, dżungli dorzecz Amazonki i Orinoko. Minus tej roboty jest taki, że widzimy się raz na przysłowiowy „ruski rok”. W zeszłym roku – wtedy skrzynka była opublikowana tylko na zaprzyjaźnionym portalu – planowaliśmy pierwsze spotkanie po przeszło 3 czy 4 latach. I padło na bungalow naszego ojca, jakieś 20km od mostu. Latem to kapitalna okolica dla dzieci, a te są już po obydwu stronach braterskiej granicy. No i last but not least choć różnimy się wiekiem, mamy urodziny dzień po sobie. Nasze spotkanie przypadło na ten właśnie czas, wspólnie nie obchodziliśmy tych dni od ponad 7 lat. Skrzynka miała być prezentem dla mojego brata, ale w jego urodziny padał mocny deszcz, wybraliśmy się więc w moje.
Długo by tu jeszcze można gadać. Było po prostu cudownie. Kiedy czasem telefonujemy, pada znamienne zdanie „pamiętasz ten most?”. Resztę, jako że innych wpisów jeszcze brak, niech powiedzą wam nasze logi i załączone w nich zdjęcia 😉

Jeśli ktoś z Was chce wyróżnić którąś ze skrytek, piszcie na kontakt@geocaching.pl z linkiem do skrytki (lub jej kodem GC) oraz uzasadnieniem.

Dodaj komentarz